Gone
Dziś chciałabym podzielić się z Wami opinią na temat książki "Gone: Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój", czyli pierwszym tomem tej serii. Na początek chciałabym dodać, że książka jest mocno pokręcona i naprawdę, potrafi nieźle zaskoczyć.
Dostałam ją od wujka 5 lat temu, bez wytchnienia przeczytałam pierwsze cztery tomy cyklu i jakoś... straciłam ochotę. W tym roku stwierdziłam, że chciałabym dokończyć tę serię - naprawdę byłam ciekawa jak to wszystko się skończy, więc na prezent zażyczyłam sobie dwie ostatnie części cyklu (seria ma 6 części). Pomimo tak długiej przerwy następne części naprawdę mi się podobały - autorowi chyba wróciła wena, bo naprawdę książki było o CZYMŚ, a nie jak czwarty tom takie lanie wody. Trochę irytuje mnie fakt, że byli tacy... święci. Niby, pili, palili, ale tak mało? Jestem zaskoczona - zamiast urządzać codziennie impry do rana to oni organizują społeczeństwo. Autor chyba przecenił dojrzałość przeciętnego nastolatka ;)
Dostałam ją od wujka 5 lat temu, bez wytchnienia przeczytałam pierwsze cztery tomy cyklu i jakoś... straciłam ochotę. W tym roku stwierdziłam, że chciałabym dokończyć tę serię - naprawdę byłam ciekawa jak to wszystko się skończy, więc na prezent zażyczyłam sobie dwie ostatnie części cyklu (seria ma 6 części). Pomimo tak długiej przerwy następne części naprawdę mi się podobały - autorowi chyba wróciła wena, bo naprawdę książki było o CZYMŚ, a nie jak czwarty tom takie lanie wody. Trochę irytuje mnie fakt, że byli tacy... święci. Niby, pili, palili, ale tak mało? Jestem zaskoczona - zamiast urządzać codziennie impry do rana to oni organizują społeczeństwo. Autor chyba przecenił dojrzałość przeciętnego nastolatka ;)
Sam myśli, że jest zwyczajnym nastolatkiem. Żyje w małym miasteczku Perdido Beach, prawie codziennie surfuje ze swoim przyjacielem Quinnem. Nagle całe jego życie znika, a raczej to co nim było - wszystkie osoby powyżej szesnastego roku życia znikają z miasta i jego okolicy. "W jednej chwili nauczyciel opowiadał o wojnie secesyjnej. A w następnej już go nie było. Zniknął. Bez żadnego "puff". Bez rozbłysku. Bez wybuchu." Wyparował w magicznych, niewyjaśnionych okolicznościach, ale za to pojawiło się coś nowego - wielka bariera, przypominająca ogromny bąbel, która otaczała całą okolicę.
Jak poradzą sobie nastolatkowie w świecie bez dorosłych? W świecie, który ma kilkaset metrów kwadratowych? W świecie otoczonym tajemniczym murem? W świecie, który jest pułapką bez wyjścia?
A co jeśli nie tylko otoczenie się zmieniło? Co jeśli w niektórych obudziły się drzemiące od dawna moce? Co jeśli w jednym z nich narodziło się chore pragnienie zdobycia władzy, chęć... wojny o nią?
Przekonaj się sam jak poradzą sobie nasi bohaterowie czytając serię "Gone" :)
A może już ją czytałeś?
Co myślisz o niej i o mojej recenzji?
Czekam właśnie na TWÓJ komentarz ;)
/Posy
Nie czytałam Ale twoja recenzja zainteresowała mnie do tego stopnia ze jestem ciekawa jak to się zakończy...
OdpowiedzUsuńa więc przeczytaj! :) /Posy
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJezu.
OdpowiedzUsuńTwoje recenzja mnie tak zainteresowała, że chyba w najbliższym czasie sięgnę po tę książkę.
Pozdrawiam. :)
Bardzo się cieszę i dziękuję za komentarz :) oraz zapraszam do czytania dalszych tekstów - w najbliższym czasie pojawią się pierwsze rozdziały pisanej przeze mnie powieści /Posy
Usuń