niedziela, 9 sierpnia 2015

Pretty Little Liars

Pretty Little Liars. Toksyczne

Dziś skończyłam czytać 15 tom serii Pretty Little Liars, czyli Słodkich Kłamstewek. Pewnie stwierdzicie: "15 tomów?! To pewnie jakaś mega przymulona seria. Nie czytam, nie chce mi się". Też tak na początku myślałam, ale uwierzcie, myliłam się!
Pomimo tego, że w ogóle nie czytałeś serii lub nawet nie wiesz, że coś takiego istnieje możesz czytać tę recenzję - spokojnie się połapiesz ;)



Pewnego dnia w życiu pewnej czwórki ślicznych dziewczyn pojawiła się nowa przyjaciółka - szkolna gwiazda, Alison DiLaurentis. Niestety nie była tym, za kogo się podawała, a pomimo to potrafiła owinąć je wszystkie wokół palca, sprawić, że każda z nich gotowa była powierzyć jej nawet swoje najskrytsze i najlepiej strzeżone tajemnice. Potrafiła nakłonić je do wszystkiego, ale to jej nie wystarczało. Wszystkie uknute intrygi, zabójstwa, setki wiadomości, wszystko po to, by osiągnąć jeden, ostateczny cel: zabić je.

Nasze cztery śliczne Kłamczuszki naprawdę wierzą, że to już koniec. Nick, pomocnik Alison został schwytany, a ta zniknęła. Życia dziewczyn powoli zaczynają się układać - obraz Arii zostaje sprzedany za ogromną sumę, Hanna dostaje role w filmie, blog Spencer odnosi ogromne sukcesy, a relacje Emily z rodziną zaczynają się poprawiać. Dostaje nawet list od Jordan, jej wielkiej miłości, złodziejki, która przez donos -A. siedzi teraz w więzieniu. Niestety ich prześladowczyni nie zniknęła na długo i jak zwykle wszystko zaczyna się komplikować. Żyje się tylko raz! Dziewczyny muszą mieć co wspominać, gdy będą już stare. Wakacje naprawdę urozmaica zostanie prawie utopionym, ale to nie wszystko. Powstała grupa "fanów" panny DiLaurentis, która tak samo jak Kłamczuszki twierdzi, że Ali wciąż żyje i jest gotowa zrobić dla niej wszytko. Jak widać nie ma osób, których nie można zastąpić. Pa, pa Nick! Miłej odsiatki w pace. Witajcie Kociaki Ali! Ślicznotki z Rosewood, miejcie się na baczności. Sezon polowania na Kłamczuchy znów się zaczyna i tym razem dla -A. nie istnieją już żadne granice. To dopiero początek. Lepiej zakopcie swoje sekret głęboko pod ziemią, ale pamiętajcie: wciąż i tak będzie można się do nich dokopać. Alison nie dręczy już dziewczyn mrożącymi krew w żyłach wiadomościami. Tym razem ma zamiar osobiście dopilnować, aby życia tych suk zamieniły się w piekło. Jakby wcześniej nimi nie były. Ma zamiar osobiście tego dopilnować. Ma jeden, jedyny cel: zniszczyć je, a nawet wysłać je do piekła. Za wszelką cenę. Zasłużyły na to. Nikt, ani nic jej przed tym nie powstrzyma. Nie tym razem.

/Posy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz